piątek, 25 lutego 2011

Wiosenne zawieszki

Dziś, korzystając z resztki studenckich ferii, zrobiłam to z myślą
 o czym kupowałam drewniane bazy - zawieszki na półkę w kuchni.
Zrobiłam 12 kwiatków i 4 serduszka w zestawach po 4 sztuki.
Mama była nimi zachwycona! :)


Po zdjęcia wszystkich zawieszek zapraszam [TUTAJ]

sobota, 19 lutego 2011

Troszkę zakupów, bo każdy czasem musi...

...inaczej się udusi!

Od kilkunastu dni chodziła za mną myśl:
"mam ochotę coś sobie kupić".
Ciągle tylko powstawało pytanie - co?
Ciuch? Biżuterię? Koraliki? Książkę? Coś do decou?
Ostatecznie kupiłam i ciuch [dwie bluzki], i coś z biżuterii, i coś do decou :)

Na aukcji kupiłam ten piękny wisior:
Autorką jest Kica-Bijoux [<klik>, by przejść do Jej bloga], która tworzy cudeńka metodą wire-wrappingu i nie tylko. :)
Wisiorek jest piękny, delikatny, perfekcyjnie wykonany.
Muszę tylko wybrać się do odpowiedniego sklepu, by zaopatrzyć się w miedziany łańcuszek.
Mój biżuteryjny apetyt został zaspokojony.

Jeśli zaś chodzi o zakupy decoupage'owe...
Cóż, byłam w tej kwestii strasznie rozrzutna...
Kupiłam łącznie 20 par kolczyków drewnianych z aukcji Pawel_polo:
Takie:
 
  
U sprzedającego DiStile kupiłam kuferek, drewniane kulki i 24 fantastyczne serwetki!
Poniższe wzory są tylko namiastką ogromnego wyboru, który jest na aukcjach DiStile:
 
 
 Z zakupów jestem strasznie zadowolona. Zwłaszcza, że... poza drewnianymi kolczykami - wszystko już do mnie przyszło! :)
Oglądałam dziś te serwetki z niemym zachwytem i w głowie mam już całą stertę pomysłów, jak je wykorzystać.
Teraz przydałaby mi się fabryka kuferków! :) 

piątek, 11 lutego 2011

Czasem słońce, czasem deszcz

Dieta dietą.
Kończy się 3 tydzień, a moja waga od dwóch tygodni stoi w miejscu.
Trochę mnie demotywuje.
Zmienia się wszystko ciut w górę, ciut w dół, ale cały czas wskazania wagi oscylują wokół 69,5 kg.
A miało być tak pięknie!
Pocieszam się, że to może kwestia tych dni
może tego jogurtu owocowego, który miał strasznie dużo cukru,
może... sama już nie wiem czego.

Ale uparta baba jestem, więc zaleceń diety się trzymam licząc na nagły spadek wagi i, wraz z nim, wielką porcję motywacji do dalszego dukania :)