niedziela, 7 sierpnia 2011

Tymczasem płaczę

Napisałabym Ci, jaki piękny dzień dziś z Nim spędziłam.
Napisałabym Ci o uśmiechach, spojrzeniach i dotyku dłoni.
Napisałabym jacy byliśmy szczęśliwi.

Tymczasem płaczę, myśli zebrać nie potrafię.
Znów mnie zraniono, wyrwano serce, uśmiech zabrano.
Kolejna popłynęła łza...

~~~~~~

Jak wiele można wylać łez? Jak wiele można pozwolić zadać sobie bólu?
Jak wiele osób musi powiedzieć, że to nie powinno tak być, by do mnie to wreszcie dotarło?
Ciągle naiwnie wierzę, że zaraz przyjdziesz, przytulisz i już wszystko będzie dobrze.
A Ty mnie tulisz tak rzadko...

To nie może być kara. Już dawno za wszystko odpokutowałam.
Więc dlaczego...?
Czy Ty mnie jeszcze w ogóle kochasz...

Zagłuszam się muzyką, nie znam innego sposobu by nie rozdrapać ścian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz