środa, 17 lutego 2010

Czuję, że nagrzebałam...

Teoretycznie nic się nie stało.
Parę liter, kilka słów, naście zdań...
Nikt nic nie wie, nikt niczego się nie domyśla.
Niby nic...

Mimo to czuję się nie fair. W tej chwili nie umiem tego zebrać, choć chodzi mi to wciąż po głowie... Samotność mnie przytłacza i zachowuję się bezmyślnie...
Teoretycznie nic się nie stało.
Czy jutro cokolwiek zmieni?

Kilkanaście ostatnich dni sprawiło, że zeszmaciłam pewne wartości, własną intymność.
W imię czego? Sama już teraz nie wiem...

W dziwny sposób szukam przyjaciela...
Długo oszukiwałam się, że umiem wszystko sama.
Okazuje się, że nic nie potrafię sama...
Pogubiłam się.

~.~.~.~.~.~

..Prośba..

Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła

Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś,
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę, by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz

[Rafał Wojaczek, Pismo mojemu mężczyźnie]

~.~

Dlaczego ten wiersz?
Nie wiem, zupełnie nie wiem... Wpadłam na niego i wydał mi się idealny.

2 komentarze:

  1. Jutro zawsze jest inne od dziś.
    Samotność przytłacza, ale czasem jest Ktoś blisko choć jest daleko.
    Nie tylko Ty szukasz Przyjaźni.

    Zaistniałem dla Przyjaźni, ale czy Przyjaźń zaistniała dla mnie? Złudzenia przeplatane Marzeniami...


    Ludzie robią róźne błędy, nie są idealni...

    OdpowiedzUsuń
  2. jakiś smutny ten Twój post...a ja mam dla Ciebie wesołą wiadomość - wygrałaś u mnie Anielinkę z kotem...proszę o kontakt i przesłanie danych...Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń